FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Stowarzyszenia Blady Gród Strona Główna
->
Humor
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Jakoś tak ogólnie...
----------------
Witajcie !!
Zasady forum
Samo forum
RPG
----------------
Neuroshima
Warhammer
Story Telling
AD&D
WoW
Star Wars
Wiedźmin
WFB
WoD
Kiedy Rozum Śpi
LARP
----------------
LARP
LARP WOŚP 2010
Zasady
Stroje
Uzbrojenie i Walka
Postacie i charaktery
Pytania i niejasności
Galeria
World of Warcfat
Poza LARP-ami i RPG (bo ile można ^^')
----------------
Gry
Muzyka
Książki, komiksy, Filmy
Spotkania
Humor
Fajne- Ciekawe filimki
Pogaduchy
Twórczość
EGU 2010
Stowarzyszenie
----------------
Stowarzyszenie
Strona Bladego Grodu
Shout box
----------------
Shout Box
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Pendzel Kleosin
Wysłany: Wto 6:39, 17 Cze 2008
Temat postu:
orki są normalnie tak modre i prikrasne ze kują topory
Pendzel Kleosin
Wysłany: Wto 6:37, 17 Cze 2008
Temat postu:
nie w morrowinda jeszcze (Rpg na kompie mnie nie krencą)
tuerth
Wysłany: Pon 18:26, 16 Cze 2008
Temat postu:
A dlaczego tylko łotrzyków albo magów? Grasz w Dedeka czy jak? xD
Pendzel Kleosin
Wysłany: Pon 17:21, 16 Cze 2008
Temat postu:
co do elfów to ja mam dobre zdanie tylko w przypadku łotrzyków albo magów
Mysza
Wysłany: Pią 1:22, 30 Maj 2008
Temat postu:
Autor tego tekstu widocznie nie mial doczynienia z Tancerzami Wojny
Albo z Dzikim Jezdzcami Khurnosa
tuerth
Wysłany: Czw 21:43, 29 Maj 2008
Temat postu:
To może coś dla równowagi o krasnoludach? ;> Albo innej rasie
Faust
Wysłany: Czw 21:01, 29 Maj 2008
Temat postu:
przesadzacie. A nawet gdyby przegrywali to co z tego?? to mozna troche porównac (oczywiscie nikogo nie chcem obrażać ) to rasizmu (jestem biały i tylko moja rasa jest the best, tepic czarych i tak dalej )
Zadar
Wysłany: Czw 20:54, 29 Maj 2008
Temat postu:
Bo im łoją dupsko, temu każdy narzeka
Faust
Wysłany: Czw 20:13, 29 Maj 2008
Temat postu:
pffffff nie wiem czemu każdy nażeka na elfy -_-
raditzu
Wysłany: Czw 17:01, 29 Maj 2008
Temat postu: Na elfy!!!
Na elfy!
Autor: J.Suliga
Na elfy, panowie! Na elfy!
czyli
Dobry elf to sztywny elf
Wszyscy o nich słyszeli. Prawie wszyscy widzieli. Elfy. Humanoidalna rasa, którą co poniektórzy uczeni-samoucy określają jako inteligentną. Mylą się oczywiście - bo jak można określić tym przymiotnikiem rasę, której co bardziej znani przedstawiciele zajmują się ochroną przyrody, głaskaniem dzikich świń, leżeniem pod drzewkami i struganiem fujarek. Rasę, która wymiera w tym samym tempie, w którym ludzie zwiększają swoją populację (a spowodowane jest to związkami homoseksualnymi panującymi w 90% społeczności tych elfich ssaków). Nie ma co ukrywać: czas coś z tym zrobić. Poniżej postaram się przedstawić moją propozycję rozwiązania tego problemu - bazującą na stwierdzeniu, że "jeżeli my ich nie wyrżniemy, sami wykitują". Z tym, że w tym drugim przypadku nie będziemy mieć żadnej zabawy.
Idźmy więc na elfy, panowie! Na elfy!
Samo uśmiercenie elfa nie jest trudne. Ich organizmy są bardzo mało odporne na uderzenia, cięcia i pchnięcia wszelakiego rodzaju. Drobne, słabo umięśnione ciałka w dodatku są bardzo podatne na różne choroby i zarazy. Niestety ich intuicja (bo umysłem tego nazwać nie da rady) wytworzyła pewne mechanizmy obronne, które trzeba wpierw wyeliminować, aby móc dostać się do kruchego ciała wybranej elfiej cioty. Do owych mechanizmów zaliczyć należy przede wszystkim maskowanie i miotanie pociskami.
MASKOWANIE
Początkujący łowca elfów koniecznie musi nauczyć się wytropić elfa na jego własnym terytorium, czyli w lesie. Przechwycenie cioty w mieście nie przedstawia żadnego problemu, wystarczy stanąć na rogu co ruchliwszej ulicy i wypatrywać. Rzucają się w oczy: zagubiony, przerażony wzrok szukający pomocy przed wszystkim co nowoczesne i nieznane niewielkiej zawartości jego puszki mózgowej. Jedyne, co należy zrobić, to podejść do niego i głosem a'la fryzjer Leopold zaproponować pomoc ("Hej, żeglarzu, chodź pójdziemy do mnie i postrugamy trochę fujarek, później pomogę Ci dotrzeć do domciu, malutki"). I elf jest nasz - teraz można już użyć dowolnej metody uśmiercenia drania - zależnie od prywantych preferencji (osobiście lubię najpierw powalić na ziemię, wykastrować i patrzeć jak się wykrwawia. Jeżeli trwa to za długo, można zagwizdać na psy, pomogą).
W lesie sprawa jest cokolwiek bardziej skomplikowana. Elfie ubranie ma kolory maskujące w tym terenie i często można przejść obok jednego (na przykład przykucniętego w krzakach za potrzebą) nawet nie wiedząc o jego istnieniu. Takie podchody mogą być bardzo niebezpieczne z uwagi na miotane elfie pociski zwane powszechnie strzałami. Nie wolno więc przegapić żadnego schowanego za drzewem, bo można skończyć z lotkami w plecach. Śmiertelność trafionych elfimi grotami jest bardzo wysoka.
Mogę podrzucić kilka porad, gdzie elfa zaskoczyć jest najłatwiej. Po pierwsze, warto mieć dobry słuch. Elfy w czasie przesiadywania pod drzewami i strugania fujarek lubią sobie podśpiewywać. Mruczanki w ich prymitywnym języku są bardzo charakterystyczne i nie można pomylić ich z niczym innym. Lokalizacja śpiewającej cioty jest już prosta i trzeba tylko umiejętnie do niej podejść. Tym bardziej, że są dosyć naiwne - jeżeli dysponujesz ładnym, wysokim głosikiem, możesz się dołączyć do mruczenia i elf pozwoli podejść ciesząc się z towarzystwa. Nie radzę jednak zbliżać się do elfich miasteczek i większych grup śpiewających zieleniaków. W tłoku zarzynanie elfów jest mniej przyjemne (trzeba się spieszyć) i bardziej niebezpieczne - zieleniaki w grupie są bardzo pewne siebie. Jeszcze jedna ważna rzecz o elfach: do wybranej ofiary można podchodzić tylko z przodu lub z tyłu (najlepiej z tyłu, elfy to lubią), nigdy z boku. Dlaczego? Otóż elfy są tak chude, że z tej strony po prostu ich nie widać.
Bardzo skutecznie jest również polowanie na przynętę, czyli zabijanie elfów przy karmnikach - metoda szczególnie popularna w rezerwatach, gdzie brak dzikiej zwierzyny. Można również zatruć ścierwo i wrzucić do lasu, elfy z przyjemnością zjedzą i padlinę. Zalety: zginie więcej niż jedna ciota, wady: nie będziemy świadkami ich męczarni.
Można jeszcze próbować jakoś wypędzić elfy z lasu. Na przykład skuteczne jest kierunkowe podpalenie i ustawienie się z kuszą przy skraju. Polecam również puszczenie do lasu plotki, że np. został otwarty nowy elfi fryzjer w mieście (jak wiadomo, elfi fryzjer to ciota nad ciotami). Zieleniaki wypadną z lasu całą kupą.
MIOTANIE POCISKAMI
Elfy dysponują groźną bronią - łukami. Konstrukcja tej broni jest bardzo prosta (co jest oczywiste - zieleniaki nie wydumałyby niczego bardziej skomplikowanego) lecz - niestety - równie skuteczna. Wystrzelona z łuku strzała zaopatrzona w odpowiedni grot jest bardzo celna i razi na kilkadziesiąt kroków. Na szczęście - w gęstym lesie skuteczność łuków się zmniejsza. Podchodząc elfa trzeba zachować wszelkie środki ostrożności: poruszać się szybko, zygzakiem, od drzewa do drzewa, często zmieniać rytm kroków, wykonywać przypadkowe ruchy. Wszystko to ma na celu zmylenie przeciwnika. A elfy dają się zmylić bardzo łatwo. Kilka razy w ekstremalnej sytuacji, stojąc dwa metry od elfa mierzącego do mnie z łuku, udało mi się wymknąć krzycząc: "Ja przyjaciel! Mnie nie zabijać panie cioto!". Elf robił wtedy standardowy, głupi wyraz twarzy i dawało to kilka chwil na ucieczkę bądź atak.
Co zrobić jednak, gdy już się poczuje przeszywający ból spowodowany nagłym kontaktem z elfią strzałą? Mam oczywiście na myśli sytuacje, kiedy taki ból zdążymy poczuć - czyli kiedy elf odwali fuszerkę (czytaj: nie trafi w głowę lub serce). Zasada numer jeden: upaść i udawać trupa, nie krzyczeć. Po upadku należy rozsypać obok siebie zawartość sakiewki i torby. Elf podejdzie, zieleniaki bowiem znane są z tego, że lubią przeszukiwać swoje ofiary. Interesują je przede wszystkim straganowe, kiczowate ozdoby (czyli dla nich "misternej, elfiej roboty przedmioty magiczne"), warto mieć przy sobie z kilogram. Strzelec schyli się i zacznie oglądać znalezisko. W tym momencie trzeba zacząć działać, krzyknać na przykład "BUUU!". Ciota powinna dostać ataku serca, chociaż co bardziej odporne mogą zareagować inaczej (zesrać się w portki, uciec, rozpłakać, a nawet zwinąć się w pozycję embrionalną). W każdym bądź razie można już przystąpić do powolnego okaleczania ofiary. I oczywiście - nie zapomnij o swoim grocie sterczącym z pośladka. Idź do najbliższej stacji sanitarnej (czyli wioskowy znachor-amator w świecie fantasy).
EPILOG
Te kilka porad, które Wam udzieliłem, oczywiście nie wyczerpują tematu. Istnieją jednakże Cechy Elfich Łowców (co należy rozumieć oczywiście jako zabójców elfów, nie odwrotnie), które organizują specjalne szkółki polowania na zieleniaki. Opłata rejestracyjna i składki nie są za duże, a satysfakcja z ukatrupienia jakiejś zielonej lajfy - ogromna.
Z ostatniej chwili: słyszałem, że w okolicach Pasikurowic Górnych otworzony został nowy rezerwat dla elfów. Najbardziej interesujące jest to, że w niektórych miejscach zainstalowano wieżyczki strzelnicze (kusze wałowe), żeby łowcy mieli dodatkową uciechę. Od każdego kilograma zabitego zieleniaka trzeba wszak słono zapłacić. Dobra zabawa kosztuje. A ja lubię dobrą zabawę.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by
JR9
for
stylerbb.net
Regulamin